GDY NAM ICH ZABRAKNIE...

Znajduję w słowniku słowo „powołanie”. „Jest posiadaniem daru do wykonywania danej czynności”. Mieć powołanie do pracy, którą się wykonuje…

Mamy różne powołania. Bóg każdego z nas powołuje. Do życia, do świętości… Do małżeństwa, macierzyństwa i ojcostwa, do kapłaństwa, do życia zakonnego… Do bycia nauczycielem, lekarzem, kierowcą… Każde powołanie jest inne. Każde wiąże się z trudem. Każde wymaga wysiłku.

Powołanie jest osobistym zaproszeniem od samego Boga. I tylko osobiście możemy na odpowiedzieć…

W pierwsze czwartki miesiąca modlimy się o nowe święte powołania kapłańskie i zakonne. Prosimy, aby Bóg powoływał młodych ludzi, chłopców i dziewczęta, na oddanie swojego życia tylko i wyłącznie Jezusowi.

Tak bardzo nam potrzeba nowych kapłanów. Bez nich nie będzie sakramentów. Nie będzie Pierwszej Komunii świętej
i każdej kolejnej. Nie będzie spowiedzi. Nie będzie namaszczenia chorych i kapłańskich odwiedzin w naszych domach…

Jezus, przed swoim Wniebowstąpieniem, posłał uczniów, aby byli Jego przedstawicielami na ziemi. „Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko,
co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”” (Mt 28, 18-20).

Jako spadkobiercy uczniów Chrystusa, kapłani spieszą z pomocą wszystkim ludziom. Grzechy odpuszczają mocą z nieba. „Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: „Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”” (J 20, 22-23).

Ich czyste dłonie dotykają Ciała Pana Jezusa, a usta kosztują Krwi Zmartwychwstałego. Wszystko ma dokonywać się
w czystości życia. Wybrani, by stawać codziennie przy ołtarzu Tajemnicy Eucharystii.

Taką drogę przeznaczył im sam Pan, a oni się na nią zgodzili. Pozostają sami, aby kochać bliźnich jednakowo czystą miłością. Jak Jezus, który kocha każdego z nas.

Kapłańska droga jest piękna, ale też bardzo trudna. Pan posyła kapłanów, aby służyli i nauczali, nawracali i swoim życiem świadczyli o Miłości. Nie zapominajmy, że kapłani są ludźmi takimi samymi, jak my. Tak samo, jak każdy człowiek, mają swoje słabości, grzechy, pokusy, pragnienia, emocje, uczucia… Wspomnijmy o tym, gdy przyjdzie nam ochota oceniać
i osądzać postępowanie kapłana. Raczej klęknijmy i pomódlmy się za niego, aby w walce o świętość zawsze był wygranym. Aby zawsze walkę podejmował.

Bez naszej pomocy modlitewnej - trudno jest kapłanom walczyć z pokusami tego świata. Bez naszej modlitwy - nie będzie nowych kapłanów. A bez świętej posługi kapłańskiej, nasze życie będzie bardzo ciężkie. Jaki będzie Młodzianów, gdy nam ich zabraknie?

xx

do góry